«
»
12/03/2020

Nagłówki H1 a SEO – dlaczego są aż tak ważne?

Bezpłatna wycena pozycjonowania Twojej strony www

Zastanawiasz się ile może kosztować pozycjonowanie Twojej strony internetowej? Wyślij do nas wiadomość - zazwyczaj odpowiadamy w ciągu kilku godzin!

Proszę o wycenę!

W tym artykule:

Google wykorzystuje nagłówki H1, H2, H3 jako sygnały dla swojego algorytmu - to oczywiste. Jednak sposób oraz cel w jakim jest to realizowane zmieniły się na przestrzeni ponad 20 lat diametralnie. Z uwagi na fakt, że algorytm Google stale ewoluuje, ważne jest aby zrozumieć dlaczego nagłówki na stronie internetowej nadal pozostają bardzo ważnym czynnikiem optymalizacji SEO witryn.

Historia algorytmu Google a nagłówki

Oryginalny pierwszy algorytm Google został opisany w dokumencie z 1998 roku pod tytułem „The Anatomy of a Large-Scale Hypertextual Web Search Engine”. Stanowił on podstawę do działań optymalizacyjnych SEO w tamtych czasach. Był to bardzo popularny materiał edukacyjny wśród specjalistów SEO na całym świecie, a niektóre informacje w nim zawarte są aktualne aż po dziś dzień. Możemy wyczytać tam między innymi o tym jakie elementy strony internetowej były brane pod uwagę jako czynniki rankingowe.

Dla przykładu, tytuł witryny (a precyzyjnie tag <title />) był bardzo istotnym elementem w procesie oceny strony internetowej. Mimo wielu lat i znacznej ewolucji algorytmów Google, nadal jest jednym z najważniejszych elementów optymalizacji onsite SEO. 

Można wręcz wysnuć wniosek, iż to właśnie ten dokument jest odpowiedzialny za praktyki „upychania słów kluczowych” we wszystkich możliwych tagach takich jak title, description, keywords, etc.

Oto przykład pokazujący jak same tytuły stron w połączeniu z PageRankiem wystarczały aby  precyzyjnie określić ranking danej witryny:

“For most popular subjects, a simple text matching search that is restricted to web page titles performs admirably when PageRank prioritizes the results.”

„Dla najbardziej popularnych zapytań, proste wyszukiwanie z dopasowaniem tekstu, które jest ograniczone do tytułów stron internetowych, działa znakomicie, gdy PageRank nadaje priorytet wynikom”.

Jako inne ważne czynniki rankingowe uznawano np. pozycję słów kluczowych na stronie (im wyżej frazy kluczowe znajdowały się na stronie, tym miały większe znaczenie), wielkość fontów a nawet tekst pisany kapitalikami.

Dopiero w 2003 roku zaprzestano interpretowania wielkości fontów jako czynnika rankingowego. Z elementów powiązanych z wielkością fontu jedynie użycie nagłówków H1, H2, H3 pozostało brane pod uwagę jako sygnały dla algorytmów Google.

Nagłówki H1 a wytyczne Google dzisiaj

Klasycznie, samo Google nie mówi za wiele wprost o czynnikach rankingowych mających decydujące znaczenie w kwestii pozycjonowania stron internetowych. Jednakże w jednym z Google Webmaster office-hours hangouts, John Mueller odniósł się do pytań o znaczenie nagłówków w ocenie rankingowej strony.

W swojej wypowiedzi, John Mueller stwierdził, że kolejność oraz rodzaj nagłówka (H1, H2, H3) nie mają znaczenia dla Google. Takie stanowisko jest niezgodne z obecnie panującymi standardami optymalizacji stron SEO. Według nich, na strukturę strony powinna składać się wyłącznie jeden nagłówek tytułowy H1 oraz wiele nagłówków H2, H3 odpowiadających za podział tekstu na poszczególne sekcje tematyczne.

Poprawna struktura nagłówków wg obecnych standardów

Poprawna struktura nagłówków w treści strony internetowej
Organizacja nagłówków H1, H2, H3

Według tego co przekazał John Mueller algorytm Google nie wykorzystuje nagłówków do określania wartości strony, a wykorzystuje je jedynie do określania kontekstu treści czy obrazów.

Jak stosować nagłówki H1, H2, H3 w organizacji treści?

Jak określił John Mueller, kolejność nagłówków H1, H2, H3 nie jest istotna. Większe znaczenie ma to, w jakim otoczeniu umieszczane są te znaczniki. Powinny one oddawać sens treści przy jakiej występują, nie ważne czy jest to spory blok tekstu, zdjęcie lub materiał video. 

Kwestię organizacji nagłówków H1, H2, H3 Mueller omówił następująco:

„Więc… pytanie… jak mam uporządkować moje nagłówki H1, H2, H3 i jaka powinna być ich treść, to jest coś z mojego punktu widzenia, nie jest tak naprawdę istotne.

Ważniejsze jest to, w jakim celu ich używamy, gdy mamy duży blok tekstu lub duży obrazek i nad nimi znajduje się nagłówek, rozważamy czy może ten nagłówek odnosi się do tego fragmentu tekstu lub do tego obrazu.

A więc to nie jest tak, że gdy w nagłówku znajdzie się pięć słów kluczowych to witryna będzie rankowała wysoko na te frazy, traktujemy to bardziej jako informację o czym jest poniższy blok tekstu lub zdjęcie.

A to pomaga nam lepiej zrozumieć, jak… określić tematycznie ten tekst, jak określić obrazy znajdujące się w bloku pod nagłówkiem. Dzięki temu o wiele łatwiej jest wybrać… właściwe frazy kluczowe dla tych stron. 

Więc nie jest tak, że nagle Twoja strona internetowa zajmuje wyższą pozycję, ponieważ umieściłeś tam (w nagłówkach) te słowa kluczowe.

Ale nagle (po zastosowaniu nagłówków) łatwiej jest Google zrozumieć treść strony internetowej, a co za tym idzie skierować do niej użytkowników, którzy szukają dokładnie takich informacji.”

Wiele nagłówków H1 na jednej podstronie a Google

Jak wspomniałem wcześniej, dotychczas jasnym było, że według obecnych standardów jedna podstrona w serwisie powinna być równoznaczna z jednym nagłówkiem H1.

Krążyła również teoria o tym, iż skoro nagłówek H1 jest silniejszym sygnałem rankingowym niż H2 czy H3 to wykorzystanie wielu nagłówków H1 na jednej podstronie powinno wzmocnić jej pozycję w wynikach wyszukiwania. 

O ile z tą teorią zupełnie się nie zgadzam, to wypowiedź Johna Mullera obala obie wspomniane wyżej zasady.

„Możesz używać nagłówków H1 na stronie tak często, jak chcesz. Nie ma ograniczeń, ani górnej, ani dolnej granicy. 

Twoja witryna będzie rankowała bez problemów zarówno bez nagłówków H1 jak i z pięcioma nagłówkami H1.”

Nagłówki nadają strukturę treści

Jak podkreśla samo Google za pośrednictwem Johna Mullera, znaczenie wykorzystania nagłówków H1, H2, H3 dla nadania odpowiedniej struktury jest nieocenione.

„Nagłówki H1 to świetny sposób na nadanie stronie lepszej struktury, tak aby użytkownicy i wyszukiwarki mogły zrozumieć, które części strony znajdują się pod różnymi nagłówkami.

Więc użyłbym ich we właściwy sposób na stronie. Zwłaszcza w przypadku HTML5 zawierającego wiele elementów H1 na stronie jest to zupełnie normalne a nawet oczekiwane.

Niektóre narzędzia SEO oznaczają to jako problem i mówią komunikują coś w stylu „Och, nie masz żadnego tagu H1 lub masz dwa tagi H1…” z naszego punktu widzenia nie jest to krytyczny problem”

Nagłówki H1, H2, H3 nadal będą bardzo ważne 

Jak przytaczałem wcześniej, John Mueller stwierdził, że strona internetowa może pozycjonować się tak samo skutecznie gdy posiada zaimplementowane tagi nagłówków oraz gdy ich nie posiada. Należy jednak pamiętać o tym, że w walce o wyższe pozycje wygrywa ta strona, którą szybciej i łatwiej mogą zrozumieć roboty i algorytmy Google

Nagłówki są elementami, które wyszukiwarki traktują jako pomoc w zrozumieniu kontekstu danej podstrony. Dlatego ich poprawna implementacja jest nadal bardzo istotna. 

"Tak więc, nagłówki na stronie pomagają nam lepiej zrozumieć zawartość strony.

Nagłówki na stronie to nie jedyny czynnik rankingowy, jaki posiadamy.

Analizujemy treść również samodzielnie.

Ale czasami wyraźny nagłówek na stronie daje nam trochę więcej informacji o tym, o czym jest ta sekcja.”

Według Muellera nie ma znaczenia jakich tagów użyjemy. Czy będą to nagłówki H1, H2 czy nawet H5. Google ignoruje rodzaj tagu nagłówka a traktuje go jako wskazówkę do zrozumienia o czym jest dany fragment podstrony.

Nagłówki a SEO obrazów na stronie

Jak wspomina John Mueller, nagłówki stanową bardzo dużą pomoc w zrozumieniu tematu danego obrazka. To z kolei jest wskazówką, na jakie frazy obraz ten powinien być wyświetlany w wyszukiwarce obrazów Google Images. 

„W szczególności kiedy chodzi o obrazy, nagłówki oraz kontekst danego obrazka bardzo pomagają nam w ustaleniu tego, kiedy (na jakie frazy) wyświetlać ten obraz w wynikach wyszukiwania.

… obrazy to nie tekst. Nie jesteśmy w stanie automatycznie rozpoznawać na jakie frazy wyświetlać dany obraz.”

Jak wiadomo Google pracuje nad technologią, która w przyszłości pozwoli na rozpoznawanie zawartości plików graficznych. Widać to już w wyszukiwarce obrazów podczas wyszukiwania za pomocą pliku. Nie działa to obecnie idealnie, ale pozwala założyć, iż Google docelowo będzie autonomicznie kategoryzowało tematykę obrazów. 

Czy oraz kiedy taka technologia ma szansę wejść do codziennego użytku podczas skanowania stron przez roboty Google? Nie wiadomo. Póki co musimy zadbać o to, aby ułatwiać indeksację zawartości w możliwie największym stopniu.

Nagłówki to klucz do zrozumienia semantycznego

Dokument opisujący algorytm Google z 1998 roku jednoznacznie pokazuje, że tekst, który posiadał większy krój fontu na stronie był interpretowany jako ważny sygnał dla ustalania rankingu strony internetowej. To oczywiste, że dzisiaj takie praktyki są całkowicie bezcelowe. Algorytm przez lata ewoluował i potrafi o wiele lepiej interpretować znaczenie strony internetowej oraz jej poszczególnych elementów.

Jak można wywnioskować z wypowiedzi Johna Muellera nagłówki nie są wymagane ale stanowią bardzo ważną pomoc w zrozumieniu kontekstu strony internetowej. Zrozumienie zaś w dobie rozwoju technologii sztucznej inteligencji, uczenia maszynowego wydaje się być kluczowe w walce o najwyższe pozycje w wynikach wyszukiwania Google. 

Kamil Winiszewski
Kamil Winiszewski
Pasjonat ogólnopojętego marketingu internetowego. Od wielu lat zajmuje się SEO ale przez strach przed efektem Dunninga-Krugera nie ma śmiałości nazywania się ekspertem.

Powiązane wpisy

Zarezerwuj termin

bezpłatnej konsultacji SEO ze specjalistą

Wyślij formularz