Link juice to sposób na określenie przekazywanej mocy danej strony linkującej do linkowanej witryny. Termin ten wśród osób zajmujących się pozycjonowaniem pojawia się dawna, jednak ostatnia wypowiedź Johna Muellera, rzuciła cień na to, czy link juice jest faktycznie tak ważny.
Wszystko zaczęło się od zadanego pytania o najlepszy sposób na uporządkowanie linków ze strony głównej. Użytkownik chciał przekierować wspomniany link juice do stron poszczególnych kategorii, a jego główną obawą była reakcja algorytmów Google na nowe linki.
Jak powiedział pracownik Google? Stwierdził, że należy zapomnieć wszystko, co się przeczytało o link juice! Dlaczego? Jak twierdzi, zapewne wszystkie te informacje są błędne, wprowadzające w błąd i przestarzałe. Zamiast tego zalecił tworzenie witryny i treści, które mają być wartościowe dla użytkownika, a nie algorytmu.
Nowy wymiar pozycjonowania
Odpowiedź Johna Muellera zdaje się jedynie potwierdzać, to co Google chce przekazać już od jakiegoś czasu. Znajomość algorytmów, metod rankowania stron czy technicznych aspektów wpływających na szybkość działania witryny, to podstawy. Oczywiście każdy, kto zajmuje się pozycjonowaniem stron internetowych musi je znać, jednak to tylko baza, która nie może być głównym środkiem do zwiększenia widoczności strony w wynikach wyszukiwania.
Podejście, które Google docenia, co pokazała również ostatnia aktualizacja algorytmów, zakłada, że administratorzy stron muszą wykazać się zrozumieniem wymagań użytkowników. Dostarczać dobrze przygotowane pod kątem merytoryki treści, w wygodnej i czytelnej formie.
Zwiększanie popularności, również w sposób polegający na budowaniu pozycji autorytetu w sieci, to cecha nowego marketingu, który ma ogromny wpływ na SEO strony.
Najpopularniejsze strony na świecie, nie zyskują milionowych wejść, dzięki dopuszczeniu technicznych aspektów pozycjonowania i dbaniu o link juice. Te strony dają konkretną wartość ich użytkownikom, a algorytmy takie witryny doceniają i podpowiadają je kolejnym osobom w wynikach wyszukiwania.
Skup się na budowaniu popularności witryny
Jak już wspomnieliśmy, algorytmy Google aktualnie skupiają się na treści, czyli contencie. Teksty na stronach muszą być tworzone z myślą o użytkowniku i dostarczać mu konkretne wartości oraz informacje. Koniecznie sprawdź nasz artykuł o aktualizacjach algorytmów — tam Danny Sullivan komentując ostatnią aktualizację algorytmu, stwierdza, że należy tworzyć treści zgodne z zasadami: ekspertyzy, autorytetu oraz zaufania.
Techniczne SEO ma być tylko elementem, a nie całością działań
Powołując się na kierunek, w którym działanie algorytmów podąża oraz na jak zwykle oszczędne w słowach wypowiedzi pracowników Google, należy przyjąć, że wszystkie techniczne aspekty SEO muszą być jedynie jednym z kroków ku osiągnięciu sukcesu.
Budowanie popularności strony oparte na odpowiedniej strategii contentowej, to zdecydowanie bardziej rozsądne podejście, które z pewnością długofalowo się zwróci. Oczywiście wiedza na temat tego, jak PageRank wpływa na strony oraz jak może być dystrybuowany, jest potrzebna, ale raczej w kontekście solidnej podstawy niż celu samego w sobie.
Zapomnieć o link juice?
Już kilka lat temu, były pracownik Google twierdził, że posługiwanie się terminem link juice jest nieprofesjonalne i zarezerwowane dla początkujących. Oczywiście moc linkowania faktycznie występuje, jednak aktualnie najczęściej korzystają z niego osoby stawiające pierwsze kroki w pozycjonowaniu i kładą akcenty na aspektach technicznych, które chcą brzmieć profesjonalnie.
Kluczem do sukcesu w SEO jest szeroka perspektywa i gotowość do zmian. Dobrze przygotowana strategia pozycjonowania natomiast powinna być maksymalnie na takie zmiany odporna. Musi konsekwentnie prowadzić do wzrostu popularności strony, budowania odpowiedniego wizerunku, co w efekcie końcowym zostanie docenione przez algorytmy. Czy o link juice należy zapomnieć? Wszystko wskazuje na to, że najlepiej zdać sobie sprawę z tego czym jest, jak działał w przeszłości… i nie zaprzątać sobie nim więcej głowy.
Kamil Winiszewski
Pasjonat ogólnopojętego marketingu internetowego. Od wielu lat zajmuje się SEO ale przez strach przed efektem Dunninga-Krugera nie ma śmiałości nazywania się ekspertem.
